Zagmatwane intrygi, niejasne lub nie przekonujące motywy bohaterów, bezsensowne śmierci - kompletnie do mnie nie przemawia. Finałowy (jak się okazało) odcinek pozostawia niedosyt.
Muszę przyznać, że serial mocno mnie pochłonął. Scenografia, kostiumy, fabuła, intrygi, Japonia i kultura tego kraju w roku 1600 - naprawdę jest to nieźle zrobione. Na szczególną uwagę zasługują pokazane w serialu zasady i obyczaje jakie wówczas panowały - czasami mocno dla nas kontrowersyjne i szokujące.
I wiem -...
Trzeba się naprawdę postarać, żeby z tak obiecującego tytułu zrobić tak słaby serial ale niestrudzeni twórcy podołali temu wyzwaniu.
Ostatni odcinek jest zwieńczeniem tego wątpliwego dzieła. Jak już ktoś niżej pisał mogłoby go wogule nie być.
Nowy Szogun był tylko pojedynkiem wspomnień. Nowsza wersja zmiażdżyła wizualnie klasyka. Sama gra niektórych aktorów miała dobry wpływ na odbiór serialu. Zwiastun początkowy miał ukazać sceny balistyczne, a rzeczywistości producenci ucięli kupony tej kwestii. Widać większości współczesnych serialach historycznych mamy...
więcejObsada i gra aktorska - bardzo dobra, postacie charyzmatyczne, zapamiętywalne, za wyjątkiem głównego bohatera. Cosmo Jarvis w roli Blackthone'a po prostu mi nie pasował, grał tak jakoś sztucznie, nieprzekonująco. Sama fabuła i realizacja stoją na bardzo dobrym poziomie - serial wciąga i trzyma w napięciu. Są...
ten serial to największe zaskoczenie tego roku
________________________________________________________________________________ __________
https://youtu.be/4aXgHUgJIrQ
Krytyczne komentarze co do tej produkcji są usuwana, już pomijając przeczulenie niektórych osób aż do przesady nt. motywów LGBT. Dostosowanie narracji fabuły i jej spłycenie jest niestety faktem. Z powieści Clavella będącej ostrą kataną dostaliśmy serial będący bambusowym mieczykiem.
Rozbawił mnie moment w tym odcinku jak mąż Mariko przyszedł do Pana Toranagi prosić o głowę barbarzyńcy bo nie podoba mu się jak patrzy na jego żonę to w całej Japonii chłopy musiały by biegać bez głowy na karkach albo przynajmniej mieć wydłubane oczy bo nie zwrócić uwagi na tą ślicznotkę to znaczy tylko jedno
Ta kurtyzana to była ta Mariko z którą Anglik cały czas poznaje kulturę Japonii czy jakiś inna Azjatka bo nie mogłem tego ogarnąć.
Jestem po dwóch pierwszych odcinkach i jak na razie jestem zadowolony, klimat, ujęcia wyglądają nieźle, fabuła rozkrecana spiskami nabiera tempa .... No zobaczymy jak się potoczy to dalej , serial podobny do filmu Zjawa.