Mam na mysli podroz rowerem. Gdy ktos ma do pokonania tak duzy dystans, to bierze ze soba
np.namiot, czesci do roweru itd, itp. A oni po prostu wsiedli na rower i jadaaaaaaaa... jak w bajce
dla dzieci. Juz nie wspomne o momencie w ktorym urwala sie linka hamulca, jak usuneli usterke?
tego nikt nie wie.