Myślałem, że po "Pociągu życia" już żaden film o wojnie nie wywrze na mnie tak dużego wrazenia lecz muszę przyznać, że się myliłem. Klamrowa konstrukcja tego filmu, mimo całego komizmu jaki film z sobą niesie w swojej środkowej części nie pozwala zapomnieć o tym że jest to jednak opowieść o wojnie, czyli o czymś straszliwym. Do całego tego tragi-komizmu należy ddać jedną z najciekawszych i najbardziej konstruktywnych krytyk Europy. Satyra na biurokrację i udawaną jedność w Europie ( choć tak naprawdę tej jedności nie ma i nawet nie widać jej zalążków). Coś co z pewnością warto zobaczyć. Mnie powaliło na kolana. Film spokojny, akcja nie poszarpana, niemalże teatralna, jednak nic jej nie brakuje by śmiało można ją nazwać niezwykle filmową. Prostota, która robi wrażenie.